Jestem w szóstym miesiącu kuracji izotekiem. Efekty uboczne bardzo dają się we znaki, przemiennie, co miesiac co innego.
1) W pierwszym miesiącu wykańczały mnie bóle stawów, chodzenie wręcz niemożliwe, rezygnacja z jazdy konnej, biegania, wf-u. Jedyne co to pływanie i to też nie za często :(
2) Ból głowy i kontynuacja pierwszego miesiąca... Wszelka nauka czy jakiekolwiek inne wysilanie psychiki kończyło się wzęciem 5 tabletek przeciwbólowych i snem. Przez co oczywiści ten miesiąc przeleciał mi dość szybko :D
3) Pomijając brak apetytu i bezsenność, całkowicie zanikła mi miesiączka. Ustały bóle głowy i stawów, powróciła koncentracja.
4) NAJGORSZA MOŻLIWA RZECZ
Straciłam około połowy włosów, a te ktore zostały są popękane i rozdwojone na każdej mozliwej długości. Tak samo paznokcie.... pękają i rozwdajają się. Nie pomagają żadne odżywki czy maski...
5)Wypadanie rzęs i brwi
6) Powrót bólów stawów i wypadanie włosów
W czasie dotychczasowej kuracji, dodatkowo, pomimo w/w skutków towarzyszyły mi cudownie suche, popękane i zakrwawione usta, wymiotowanie krwią i sucha, czesto az pekajaca do krwi skora.
Odnośnie stanu skóry, jest pewnien stopień poprawy, jednak nie duży.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń